Gdyby kapitan mojej drużyny się nie zorientował w kwestii zebrania to powiadomcie go proszę telefonicznie. W środę na meczyku mało kontaktowego sportu jakim jest siatkówka przeżył zderzenie ze 105kg rzeczywistością w mojej skromnej osobie i może być cokolwiek jeszcze oszołomiony.
Adaś jeszcze raz gorąco przepraszam i obiecuję że nigdy więcej...
ops: Wyślesz mi kiedyś jeszcze powołanie na mecz?